Drodzy Przyjaciele!
Jak się macie? Jeśli chodzi o nas, mamy się dobrze. Jak się czują Wasi bliscy? Tutaj każdy żyje szczęśliwie. Jaką macie pogodę? W Zambii jest chłodno.
Głównym celem napisania do Was tego listu jest podziękowanie Wam za to, że nam pomagacie i że uznaliście nas za ważne dla siebie osoby. To prawdziwy przywilej mieć osoby, które nas wspierają i nam pomagają, mimo że nie jesteśmy Waszymi krewnymi.
Ja dziękuję Panu Bogu, że dał mi poznać o. Karasa, który pomógł mi znaleźć ludzi mogących mnie wspomóc. Modlę się do Boga, byśmy mogli się spotkać w tym życiu. Wiem, że to jest trudne dla nas, ale dla Boga nie ma nic niemożliwego. Modlę się także gorąco do wszechmocnego Pana Boga, by Wam błogosławił i nadal darzył Was życiem. Niech On darzy Was szczęściem i radością każdego dnia. Nawet jeśli nie jesteśmy spokrewnieni, w Bogu jesteśmy jedno. Nie zniechęcajcie się w tym, co czynicie! Wasza pomoc jest nam bardzo potrzebne.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego we wszystkim, co czynicie.
Wasza oddana
Chimuka