Jesteś tutaj

Boże Narodzenie 2020

Czesław H. Tomaszewski SJ
12.12.2020

Nieproszony gość...

Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wydawało się tak oczywiste, a świat „kręcił się wokół własnej osi”. Podobnie nasze życie… Raz pełne radości, raz smutku, innym razem pełne zwycięstw i osiągnięć, to znów porażek, do czego – można powiedzieć – wszyscy byliśmy w jakiejś mierze przyzwyczajeni. Wszystko wydawało się takie normalne. Nikt nawet przez moment nie pomyślałby, że dotychczasowy rytm i porządek mogą zostać w okamgnieniu zachwiane, starte niczym bańka mydlana, a bieg wydarzeń nagle przybierze zupełnie nowy kierunek. Nie radosny, nie smutny czy taki jak dotychczas „codzienny”, ale budzący strach i grozę. W nasze życie wkradł się nieproszony, a tym bardziej niespodziewany przybysz – wróg, którego wszyscy tak bardzo się przestraszyli. Wraz z jego przybyciem stopniowo w bezruchu zamierały kolejne regiony świata. Pojawiły się niepewność i trwoga. COVID-19.

Zapomniane Boże prawo

Pandemia koronawirusa sroży się już na całym świecie. Dotknęła niemalże wszystkie kraje na wszystkich kontynentach. Na początku czerwca 2020 roku było ponad 7,5 mln zakażonych i prawie 420 tys. śmiertelnych ofiar. A na tym pewnie jeszcze nie koniec. Walka z intruzem trwa. Bardzo wiele osób pyta dziś: Dlaczego Pan Bóg na to pozwolił? Może rzeczywiście jest w tym „palec Boży”. Może należy to potraktować jako Boże upomnienie dla współczesnego świata? Społeczeństwa zapomniały dziś o świętym Bożym prawie piątego przykazania, prawie do życia każdej ludzkiej istoty, od pierwszego momentu jej poczęcia aż do naturalnej śmierci. Prawo to jest ciągle i na nowo przekraczane, niemalże wszędzie na całej kuli ziemskiej. Świetnie prosperują dziś kliniki aborcyjne, gdzie zabija się miliony niewinnych istot ludzkich, które swoje istnienie otrzymały przecież od Boga. Tylko On jest Panem i Dawcą życia. To życie zabiera się dziś nienarodzonym bezprawnie. W imię czego?

Przerażające dane

5 czerwca 2020 roku hiszpański niezależny portal internetowy ForumLibertas.com, promujący wolność, godność, sprawiedliwość i prawa człowieka, podał liczbę dokonanych aborcji na świecie od stycznia do maja br. i zestawił je z liczbą śmiertelnych ofiar, które straciły życie w tym samym czasie z powodu różnych wypadków i chorób. Dane skonsultowane zostały ze źródłami ONZ i WHO na portalu Worldometer. W sumie śmierć z różnych powodów poniosło 12 175 780 osób, w tym z powodu: koronawirusa 237 469, innych chorób, takich jak malaria 327 267, chorób nowotworowych 2 740 193, samobójstw 357 785, wypadków w ruchu drogowym 450 388, niedożywienia 3 731 427, chorób zakaźnych 4 331 251. Liczba niewinnych dzieci zamordowanych wskutek aborcji, tzw. legalnych, dokonanych w tym czasie na całym świecie wyniosła 14 184 388 [zob. https://www.forumlibertas.com/covid-19-muertes-aborto/].

Bezkarne zabijanie

Dzisiaj całe społeczeństwa wołają o poszanowanie godności drugiego człowieka, niezależnie od jego koloru skóry, przekonań, statusu społecznego, społecznej „wartości i przydatności”, postawy moralnej. Nikt nie podaje w wątpliwość prawa do życia nawet groźnych przestępców i zabójców. Natomiast zupełnie bezkarnie, z zimną krwią morduje się dzieci nienarodzone, zamiast strzec i bronić te najsłabsze istoty ludzkie powierzone nam przez Stwórcę i robić wszystko, by były kochane, szanowane i bronione. Jeśli do zbrodni dzieciobójstwa, w której pogrążyło się tak wiele ludzi i narodów, doda się zamach na prawo do życia osób starszych i schorowanych, wmawiając im, że sami już chcą przecież odejść, tworząc dla nich tzw. prawo eutanazji, nie dziwmy się, że po ludzku rozumując „cierpliwość Boga zaczyna się kończyć”.

"Ramię Bożej sprawiedliwości"

Bóg jest Miłością, Miłością Miłosierną dla każdej ludzkiej istoty i kocha każdego człowieka, każdego bez wyjątku. Przecież każde życie pochodzi od Niego. On jest jego Dawcą i Panem. Wobec zbrodniczej ręki człowieka uzurpującego sobie prawo decydowania o życiu ludzkim pojawia się „ramię Bożej Sprawiedliwości”, które na razie, w swojej ogromnej cierpliwości dla rodzaju ludzkiego, udziela wyraźnego napomnienia. Bo właśnie chyba tak należałoby rozumieć to, z czym mamy obecnie do czynienia.

Pandemia koronawirusa, która pochłonęła już tak wielką liczbę ofiar, jest wyraźnym Bożym napomnieniem dla współczesnego świata. Przestańmy zabijać, przestańmy zadawać śmierć i siać zniszczenie! Otwórzmy się na życie, aby je bronić za wszelką cenę, szczególnie życie niewinnych, bezbronnych, słabych, chorych i nienarodzonych. Kobietom, które spodziewają się dziecka, pomagajmy być prawdziwymi matkami dla życia i współpracownicami Boga przez ich macierzyństwo, a tym samym uczestnictwo w boskim dziele stwórczym. Niech zapanuje cywilizacja życia oparta na miłości do każdego, bez wyjątku, życia, które nasz Stwórca powołuje dla dobra nas wszystkich.

Wyjątkowość i niepowtarzalność każdego człowieka

Wkrótce będziemy obchodzili święta Bożego Narodzenia, które – jak mówił niegdyś św. Jan Paweł II – są „świętem człowieka” [Przesłanie świąteczne, 25.12.1978 r.]. Chrystus staje się jednym z miliardów ludzi urodzonych w przeszłości i tych, którzy urodzą się w przyszłości. Jeden jedyny, niepowtarzalny. Tak uroczyście świętując narodziny Pana Jezusa, uznajemy również, że każda osoba ludzka ma w sobie coś własnego, wyjątkowego i niepowtarzalnego. Dlaczego zatem nasze polityczne, gospodarcze i społeczne systemy nie są w stanie zapewnić każdej z nich prawa do życia? Jest przecież od samego poczęcia istotą ludzką jedyną, wyjątkową i niepowtarzalną. Życie otrzymała od Boga i dlatego ma prawo żyć, rozwijać się, być członkiem ludzkiej społeczności, pracować dla jej dobra i na chwałę Boga. To prawo dał jej sam Bóg. W oczach Stwórcy każdy człowiek jest zawsze czymś wyjątkowym, jedynym i niepowtarzalnym. Kimś, kogo sam Stwórca wymyślił przed wiekami, chciał, powołał i nazwał jego własnym imieniem.

Drodzy Darczyńcy, Przyjaciele Misji, szanowni Pańśtwo!

Chrystus przyszedł do nas, stał się jednym z nas, wszedł w naszą ludzką społeczność, aby ta stała się jedną rodziną, więcej – Jego rodziną, w której zapanują jedność, bliskość, przyjaźń i miłość. Przychodząc do nas, przyniósł nam radość dzieci Bożych i pokój. Usuńmy zatem wszystko to, co nas dzieli. Poczujmy się jedną rodziną, braćmi i siostrami, nie wykluczając nikogo z ludzkiej rodziny. Nikogo, a zatem nie wykluczajmy także naszych sióstr i braci, którzy jeszcze zamieszkują łona swoich matek. Pozwólmy im przyjść na świat, oczekując ich z miłością, jakbyśmy oczekiwali przyjścia samego Chrystusa. To w każdym poczętym życiu poczyna się na nowo sam Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel. To w nim do nas przychodzi, prosząc nas, abyśmy Go przyjęli. Życzę Państwu wiele radości i pokoju, które popłyną z przyjęcia przychodzącego do nas Zbawiciela świata, przychodzącego w drugim człowieku, także w tym dopiero poczętym.

Radosnych świąt Bożego Narodzenia oraz obfitującego w dobro i pomyślność Nowego Roku 2021.