Wioska Greczany lub – jak piszą inni – Hreczany należała do powiatu płoskirowskiego. Oddalona od Zbrucza o 70 km leży na trasie z Tarnopola do Płoskirowa. W przeszłości była zamieszkana głównie przez Polaków. W wiosce nie było kościoła, w okolicy istniał tylko jeden neogotycki kościół św. Anny w Płoskirowie. Natomiast na greczańskim cmentarzu w 1926 roku zbudowano kaplicę cmentarną. Kiedy w 1936 roku kościół w Płoskirowie bolszewicka władza wysadziła w powietrze, zabijając wcześniej gorliwego proboszcza ks. Jana Kwaśniewskiego, kaplica cmentarna w Greczanach stała się jedynym miejscem kultu dla mieszkańców wielu pobliskich miejscowości. Przez cały okres stalinowskich represji była ona otwarta dla kultu. Z czasem dała początek nowej parafii, przyjmując za patronkę św. Annę.
Mroczne czasy stalinowskich represji
Od czternastu lat jestem proboszczem greczańskiej parafii. To miejsce, które podobnie jak wiele innych w byłym Związku Radzieckim, według ludzkiego myślenia może wydawać się jednym z najbardziej mrocznych w nowożytnej historii Europy. Skupia bowiem w sobie cierpienia Polaków od rewolucji październikowej poczynając do końca lat 80. XX wieku. Wszystkie te dziesięciolecia to mroczny czas na całym terenie byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Dla nas, Polaków, był to okres martyrologii od początku bolszewickiej rewolucji aż do pierestrojki Gorbaczowa. To okres wzmożonego terroru, który przez swoją intensywność i rozmiar można nazwać ludobójstwem. Dwa lata tej historii – 1937 i 1938 – to czas niespotykanego okrucieństwa i cierpienia niewinnych, zamordowanych 200 tys. Polaków. Rozkaz Stalina o numerze 00485 wykonał szef NKWD Mikołaj Jeżow. Rozkaz ten dotyczył likwidacji Polaków, ponieważ sowieckie władze uważały ich za wrogów nowej socjalistycznej społeczności, która miała stać się prawdziwie wolna i szczęśliwa, pierwsza na ziemi wyzwolona od wyzysku kapitalizmu i religijnego kłamstwa.
Trudno opisywać tu w szczegółach cały horror czasu prześladowań i represji. Historycy już to uczynili i nadal czynią, jak chociażby Instytut Pamięci Narodowej. Warto jednak opowiedzieć choć trochę o tym, co znamy z naszego podwórka – z parafii w Greczanach. O historii mieszkańców naszej parafii pisze Józef Ziembicki w pracy zbiorowej pt. „Cena tożsamości” (Warszawa 2002, s. 80-87): „Najstraszniejsza noc zdarzyła się w Hreczanach 23 sierpnia 1937 roku, gdy enkawudziści rozpoczęli masowe ludobójstwo polskiej ludności (zarówno bezpartyjnych, jak i starych komunistów). W latach 1937-1938 aresztowano około 90 proc. mężczyzn, a większość z nich rozstrzelano bez żadnego sądu. Taki los spotkał też ludzi z sąsiednich wiosek – Szaróweczki i Maćkowiec”.
Dalej Józef Ziembicki pisze: „W nocy 23 sierpnia 1937 roku na naszym podwórku zaszczekał pies, a potem rozległo się gwałtowne stukanie do drzwi. Weszło trzech mężczyzn. «Zabieraj się» – powiedzieli do ojca. Wyszli razem z nim. Ojciec już nie wrócił. Dnia 29 października 1937 roku został bez sądu rozstrzelany jako «wróg narodu». Następną ofiarą był w naszej rodzinie Mikołaj, mąż siostry. Aresztowano go w końcu grudnia 1937 roku tuż przed Bożym Narodzeniem. 31 grudnia siostra poszła do więzienia, by zanieść mu jedzenie. Na silnym mrozie stała w kolejce pół dnia. Wróciła wieczorem zmęczona i chora. Całą noc i następny dzień jęczała z bólu. 2 stycznia 1938 roku pogotowie ratunkowe zabrało ją do szpitala, ale nie mogła być leczona, bo była żoną «wroga narodu». Rankiem 3 stycznia nie znalazłem już siostry w szpitalu. Nocą wywieziono ją jeszcze żywą do kostnicy, jęczała z bólu, zanim nie zamarzła. Moich wujków, stryjów i piastunów zabrano w ciągu roku i wszystkich po kolei zamordowano”.
Wyrok: rozstrzelać
To tylko przykład pokazujący los dziesiątków tysięcy represjonowanych Polaków. Główną przyczyną prześladowania było polskie pochodzenie i jednocześnie katolicka wiara. Już po śmierci Stalina, kiedy przyszła pierwsza polityczna odwilż, można było ubiegać się o dokument rehabilitujący swoich zamordowanych krewnych. W naszym miejskim archiwum w Chmielnickim znajdują się dziesiątki tysięcy takich dokumentów. Wiele z nich otrzymały dzieci lub potomkowie represjonowanych. Wiele dokumentów brzmiało tak: „za przynależność do wrogiej nacjonalistycznej organizacji pod nazwą «koło różańcowe», wyrok – rozstrzelać”.
Już na początku lat 90. XX wieku, kiedy przyszła niezależność Ukrainy, wspomniany Józef Ziembicki, nasz parafianin, chodził od domu do domu i spisywał od jeszcze żyjących potomków informacje, kiedy i za co zostali zabici ich przodkowie. Takich dokumentów zebrało się około 1500. Do mieszkańców wymienionych na początku wiosek Szaróweczka i Maćkowce należy dodać także prześladowanych mieszkańców Hreczan i Płoskirowa, który od 1956 roku nosi nazwę Chmielnicki.
Wspominamy tu jedynie dwa lata represji, które pochłonęły 200 tys. Polaków, nie mówiąc o wywiezionych na Sybir czy do Kazachstanu, nie licząc też tych, którzy umarli na skutek wielkiego głodu z początku lat trzydziestych, oraz dziesiątek tysięcy innych ofiar sowieckiego terroru.
Oddać ofiarom należną cześć
Na początku lat 90., w czasach niezależności Ukrainy, nasi parafianie ufundowali grobowiec, w którego wnętrzu złożono listę około tysiąca nazwisk osób zamordowanych w czasach sowieckiego terroru. Kiedy w 2004 roku zostałem proboszczem w Greczanach, zastanawiałem się, jak jeszcze inaczej moglibyśmy uczcić pamięć tych, którzy stali się prawdziwymi męczennikami, choć nie zostali wyniesieni na ołtarze. Pan Bóg prowadził nas precyzyjnie krok po kroku, pokazując poprzez różne wydarzenia, jak zrealizować to pragnienie uczczenia naszych przodków.
Ostatecznym rezultatem tych zamiarów jest wybudowana w ostatnich latach piękna kaplica poświęcona wszystkim ofiarom represji Związku Radzieckiego. Wnętrze kaplicy ukazuje działanie Boga w ludzkiej historii i chodzi tu także o tę bolesną historię. Centralna ikona kaplicy przedstawia Boga Stworzyciela wszechświata, Jezusa Chrystusa, który przez tajemnicę paschalną odnawia całe stworzenie, i Ducha Świętego, który to zbawienie realizuje razem z Ojcem i Synem. Ikona ta pokazuje też ostatni moment dziejów ludzkości, tak zwany Sąd Ostateczny, kiedy objawi się Syn Człowieczy sądzący narody i wiecznie tryumfujący.
Jest też w kaplicy drugi obraz. Krzyż umieszczony na trzech kręgach: żółtym, brązowym i czarnym, który ukazuje zbawczą misję Jezusa. Oddał On swoje życie za wszystkich ludzi, a dzisiaj nadal żyje w swoim Kościele w dojrzałych chrześcijanach. Kolor żółty oznacza tych, którzy mają misję bycia światłem, solą i zaczynem (por. Mt 5,13-16) i w każdym pokoleniu wypełniają misję Jezusa, przyjmując na siebie niesprawiedliwość świata. Kolor brązowy oznacza tych, którzy mają być „oświeceni i posoleni”, aby mogli spotkać zbawienie w Jezusie. Zaś czarny kolor oznacza tych, którzy prześladują chrześcijan i w ten sposób spełniają „misję Judasza”.
Męczennicy upodobniają się do Jezusa Baranka, który bierze na siebie grzechy świata (por. J 1,29). Przez postawę męczeńskiej śmierci stają się narzędziem zbawienia dla tych, którzy ich nienawidzą. Już na początku istnienia Kościoła było wielu męczenników, a pierwszy z nich, św. Szczepan, dał świadectwo prawdy słów Jezusa o ziarnie, które umiera, ale przez to przynosi owoc (por. J 12,24). Jednym z owoców męczeńskiej śmierci Szczepana było nawrócenie św. Pawła.
O owocach ofiar represji komunistycznego reżimu mówi również Droga Krzyżowa umieszczona w naszej kaplicy. Cierpiący niesprawiedliwie, zabijani, represjonowani, wywożeni na Sybir są Jezusem idącym na Kalwarię, który oddał swoje życie na krzyżu, ale ostatecznym finałem Drogi Krzyżowej jest Jego zwycięstwo w chwalebnym zmartwychwstaniu.
Poświęcenie kaplicy represjonowanych
23 listopada 2018 roku odbyło się uroczyste poświęcenie Kaplicy Męczenników. Uroczystość miała dwie części. Pierwszą organizował Chmielnicki Uniwersytet Zarządzania i Prawa oraz Archiwum Miejskie Chmielnickiego, Odessy i Winnicy. Najpierw złożono kwiaty pod pomnikiem Anioła Strapienia w Chmielnickim poświęconym represjonowanym. Potem otwarto wystawę z okazji 80. rocznicy zakończenia akcji antypolskiej w 1935 roku. Na uniwersytecie w Chmielnickim odbyły się również konferencje poświęcone represjom i represjonowanym.
Druga część uroczystości miała miejsce w naszym kościele na Greczanach. Mszę świętą koncelebrowaną razem z dwudziestoma księżmi odprawił z tej okazji ordynariusz diecezji kamieniecko-podolskiej bp Leon Dubrawski. Homilię wygłosił bp Jan Niemiec, a na końcu Mszy świętej głos zabrał prezes IPN-u z Warszawy Jarosław Szarek oraz konsul generalny z Winnicy Damian Cierciński.
Na uroczystościach obecne były władze miejskie i wojewódzkie, a także wielu gości oraz nasi wierni parafianie i mieszkańcy Chmielnickiego. Po Mszy świętej została poświęcona kaplica ku czci represjonowanych, której dokonał biskup Leon.
Dziękuję Bogu za dar tej kaplicy. Dziękuję też wszystkim, którzy przyczynili się do jej powstania, również Wam, drodzy Czytelnicy „Informatora Misyjnego” ojców jezuitów z Krakowa. Tą drogą przekazuję Wam serdeczne podziękowania wraz z modlitwą.