Wczesnym rankiem, w pierwszy dzień tygodnia, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome udały się do grobu Jezusa. Zastały grób pusty i młodzieńca siedzącego w miejscu, gdzie wcześniej złożone było ciało Jezusa. Przerażone usłyszały słowa: „Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi...” (por. Mk 16, 1-7).
Przesłanie powyższych słów jest jasne. Ukrzyżowany Jezus z Nazaretu zmartwychwstał. Nie macie się już co lękać. Idźcie w pokoju i oznajmijcie to Jego uczniom: Jezus Chrystus żyje. Śmierć nie ma nad Nim władzy. On jest Panem życia! Śmierć jest złem, konsekwencją grzechu. „W Jezusie miłość zwyciężyła nad nienawiścią, miłosierdzie nad grzechem, dobro nad złem, prawda nad kłamstwem, życie nad śmiercią” (Papież Franciszek, Urbi et Orbi, Wielkanoc 2014). Niewiasty wracają więc z pośpiechem, by oznajmić zebranym w Wieczerniku uczniom Jezusa to, co widziały i co słyszały.
Nietrudno sobie wyobrazić atmosferę jaka panowała w Wieczerniku: rozczarowanie i smutek. Mistrz nie żyje. Wiara w Jezusa oczekiwanego Mesjasza, została poddana wielkiej próbie. Strach uczniów, że może ich spotkać ten sam los, sparaliżował ich zdolność do jakiegokolwiek działania. Jedynym ratunkiem wydała się im ucieczka. Na szczęście nie na długo. Coś w ich świadomości nie pozwoliło im powrócić do dawnego życia i znowu są razem.
A teraz ta niespodziewana wizyta kobiet, które opowiadają niesłychane rzeczy: widziały Anioła, który oznajmił, że Jezus żyje, że zmartwychwstał. Czy to prawda? Przecież widzieli Go konającego na krzyżu. Pełni niepewności i obaw, rozdzierani ciekawością i pragnieniem zobaczenia umiłowanego Mistrza trwali w Wieczerniku na modlitwie. Nagle znajomo brzmiące słowa zaskakują ich i wprawiają w zachwyt: „Pokój wam!”. Zatrwożeni uczniowie bardzo potrzebowali tego orędzia pokoju i tej doświadczonej osobiście nowiny: On żyje, zmartwychwstał. To już nie opowieści kobiet. On sam przychodzi z tym radosnym orędziem.
DRODZY DOBROCZYŃCY, PRZYJACIELE MISJI
Każdy z nas przeżywa zmartwienia i rozczarowania. Rozdziera nas smutek, zniechęcenie, czasem trwoga. Człowiek ma wtedy ochotę uciec. Życie zaczyna tracić sens. Tak jednak nie jest. Wszystko przecież nie kończy się na Golgocie, cierpieniu i przegranej, ale na zmartwychwstaniu, zwycięstwie i radości. To zwycięstwo, radość i pokój przynosi nam dzisiaj zmartwychwstały Chrystus: „Pokój zostawiam, pokój mój wam daję”.
Tego właśnie wszystkim Wam życzę: byście usłyszeli te słowa Chrystusa: „Pokój wam”. Życzę Wam także, by Jego pokój i radość zapanowały w Waszych sercach, ogarnęły Was i przeniknęły Wasze życie. Byście Chrystusowy pokój i radość przekazywali braciom i siostrom w Chrystusie, szczególnie potrzebującym. Nie słowem, lecz czynem: gdy wspomożecie głodnych i spragnionych; gdy staniecie po stronie bezbronnych, zwłaszcza dzieci, ludzi w podeszłym wieku, wyzyskiwanych i źle traktowanych; gdy pospieszycie z pomocą – na miarę swoich możliwości – ludziom dotkniętym cierpieniem czy chorobą; gdy pomodlicie się za uprowadzonych w różnych częściach świata, za emigrantów, którzy musieli opuścić swoje ojczyzny; gdy poprosicie Zmartwychwstałego o pokój na ziemi – na Ukrainie, w Sudanie Południowym i w innych częściach świata, by nie cierpieli niewinni, by ustały okrutne zamachy terrorystyczne, by nie prześladowano i nie mordowano wyznawców Chrystusa!
Prośmy zmartwychwstałego Pana, „Zwycięzcę śmierci, piekła i szatana”, aby nas wszystkich obdarzył swoją radością i pokojem!
Dobrych i pogodnych Świąt Wielkanocnych! Wesołego Alleluja!