Malawi – Republika Malawi, nazywana przez brytyjskich kolonizatorów Nyasaland, to niewielkie państwo położone w południowo-wschodniej części kontynentu afrykańskiego. Powierzchnia tego kraju wynosi 118 480 km2, a liczba ludności to niespełna 14 milionów. Malawi graniczy z Zambią, Tanzanią i Mozambikiem. Jego stolica to Lilongwe. Kraj ten jest malowniczo położony nad jeziorem Malawi słynącym z krystalicznie czystej wody oraz dużej liczby kolorowych rybek.
Malawijczycy to ludzie o przyjaznym usposobieniu, gościnni i życzliwi, w większości jednak bardzo ubodzy. Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych z 2011 roku o rozwoju społecznym na 187 uwzględnionych w nim krajów Malawi zajęła dopiero 171. miejsce. Ubóstwo ludności jest tu wszechobecne. Jego skutki niemal na każdym kroku dają się tu zauważyć zarówno w wioskach, jak i miastach.
Oblicze i skutki ubóstwa
Setki czy nawet tysiące rodzin żyje w Malawi w coraz większej nędzy. Rośnie liczba biednych i niedożywionych dzieci oraz sierot. Wielu mieszkańców Malawi umiera na malarię, ponieważ śpią bez moskitiery, a gdy ukąszeni przez komara zachorują na malarie nie mają dostępu do odpowiednich leków czy pieniędzy na ich zakupienie, by szybko zapobiec chorobie. Mnóstwo ludzi, szczególnie młodych, pada ofiarą AIDS. Inni umierają z powodu różnych chorób atakujących osłabiony wskutek niedożywienia organizm. Częsty brak wody pitnej, niehigieniczne warunki życia stanowią następne źródło zachorowań, które również niejednokrotnie prowadzą do śmierci.
Inne czynniki wynikające z biedy to „współczesne choroby społeczne”, takie jak prostytucja czy AIDS.
Jednym z głównych niedomagań tego kraju jest brak właściwego systemu edukacyjnego oraz dobrze funkcjonujących szkół i placówek oświatowych, które przygotowałyby dzieci i młodzież do pełnienia społecznych ról i funkcji. Stosunkowo niski odsetek (ok. 30 proc.) młodych ludzi ma tu możliwość uczęszczania do szkoły średniej. W większości są one prywatne, a więc odpłatne, i wielu na nie po prostu nie może sobie pozwolić.
Aby w sposób realny poprawić los Malawijczyków, potrzeba wspólnego i wielokierunkowego działania. Oprócz programu żywnościowego oraz rozwoju higieny i opieki zdrowotnej należy zatroszczyć się tu także o rozwój edukacji, aby w miarę możliwości wszystkie dzieci w Malawi miały dostęp do wiedzy.
Pomoc w edukacji
Obok działalności duszpasterskiej misjonarze nie mogą pozostawać, i istotnie nie pozostają, obojętni na powyżej przedstawione problemy. W swoich parafiach starają się – na miarę swoich możliwości – zaradzić tym palącym potrzebom. Dobra i dostępna dla wszystkich edukacje to wielka pomoc dla biednych. Dlatego i ja zaangażowałem się na rzecz pomocy w budowie i niezbędnym wyposażeniu szkół dla naszej parafialnej społeczności.
Od października 2000 roku jestem proboszczem parafii pw. św. Józefa w Kasungu. Parafia ta jest dość rozległa. Najdalsza stacja misyjna mojej parafii oddalona jest o 65 km od jej centrum, gdzie znajduje się kościół parafialny. Staram się kilkanaście razy w ciągu roku odwiedzić wszystkiej misyjne stacje i spotkać się ze wszystkimi jej wspólnotami. Wiele istniejących tu problemów widać już na pierwszy rzut oka. Inne ujawniają się po dłuższym czasie, po wielu spotkaniach i rozmowach. Moje spostrzeżenia zawsze konfrontuję zarówno z wiernymi, szczególnie tymi, którzy stanowią ekipę pomocniczą w mojej pracy duszpasterskiej, jak i z innymi misjonarzami.
W toku tych spostrzeżeń, konfrontacji i przemyśleń doszedłem do wniosku, że jedną z bardzo istotnych spraw dla tutejszej społeczności jest konieczność wybudowania i wyposażenia kilku szkół, aby w miarę możliwości wszystkie dzieci mogły mieć dostęp do wiedzy. O pomoc w realizacji tego zadania zwróciliśmy się do różnych instytucji i organizacji. Pozytywną odpowiedź otrzymaliśmy od irlandzkich jezuitów. Zgodzili się oni ofiarować nam finansowe wsparcie przy budowie trzech nowych budynków naszej szkoły. Wcześniej zostały wybudowane i wyposażone w potrzebne sprzęty cztery budynki. Każdy z nich składa się z dwóch sal klasowych. Każda klasa musi pomieścić przynajmniej sześćdziesięcioro dzieci, zatem winna być odpowiednio przestronna. W trzech nowych budynkach zaplanowano sześć kolejnych klas. Warto dodać, że w Malawi buduje się tylko niewielkie parterowe budowle, stąd tak liczne budynki tworzące jedną szkołę.
Miejscowa ludność bardzo chętnie włączyła się – na miarę swoich możliwości – w realizację wspomnianego projektu. Mieszkańcy zapewnili pomoc przy wykonywaniu prac niewymagających wykwalifikowanego personelu, jak np.: transport wody i piasku czy pomoc murarzom. Prace postępowały w szybkim tempie i w zeszłym roku budynki szkolne zostały ukończone. Powstały klasy, które około 360 dzieci zapewnią dobre warunki do nauki.
Będą one dobre także dlatego – co warto podkreślić – ponieważ liczba dzieci uczących się w jednej klasie zostanie ograniczona, jak wspomniałem, do sześćdziesięciu osób. W Kasungu, gdzie pracuję, w wielu szkołach publicznych warunki są wręcz fatalne. Niejednokrotnie w jednej klasie uczy się nawet ponad setka dzieci, wbrew zaleceniom Ministerstwa Edukacji w Malawi, które sugeruje, by w salach lekcyjnych nie było więcej niż sześćdziesięciu uczniów. Jednak zbyt duża liczba dzieci w sali to jeszcze nie koniec szkolnych „niewygód”. Uczniowie często muszą siedzieć na ziemi, gdyż nie ma dla nich szkolnych ławek. Ponadto zdarza się, że w klasie nie ma ani drzwi, ani okien, nie mówiąc już o innych udogodnieniach, jak np. elektryczność. W Kasungu jest jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o przygotowanie zaplecza edukacji.
Potrzebna pomoc w wyposażeniu klas
Oddanie do użytku sześciu klas to wielka i wspaniała rzecz. Tak wiele dzieci będzie miało dzięki temu dobre warunki do nauki. Nowe budynki będą z pewnością służyły przez kolejne lata. Jest tylko jedna trudność. Wprawdzie budynki są już gotowe i dzieci mogłyby w nich rozpocząć naukę, ale niestety musiałyby także w nich siedzieć na ziemi. W klasach nie ma bowiem jeszcze żadnych sprzętów. Fundusze, które zostały nam ofiarowane przez irlandzkich jezuitów, nie wystarczyły na wyposażenie.
Zwracamy się więc z pokorną prośbą o pomoc w zakupieniu szkolnych mebli, aby dzieci z naszej parafii mogły już wkrótce rozpocząć naukę w nowych klasach. Potrzebujemy:
180 szkolnych ławek (biurek) dla dzieci
10 biurek dla nauczycieli
50 krzeseł
12 szkolnych szaf
12 regałów na książki w klasach
6 regałów na książki w bibliotekach
24 drzwi.
Koszt wyposażenia wspomnianych wyżej sześciu klas, w obecnej sytuacji ekonomicznej Malawi, wynosi ok. 10 500 euro (ok. 44 200 zł). Wspomniane wyżej wyposażenie klas będzie realizowane przez miejscowych rzemieślników. Da to możliwość zatrudnienia wielu osobom, a ponadto wspomniana usługa będzie dzięki temu wykonana znacznie taniej niż w „renomowanych” firmach, w których koszt wyposażenia – jak się orientowałem – wyniósłby ponad 15 tys. euro.
Dla informacji podam, że do kilku nowo wybudowanych szkół na terenie naszej ogromnej parafii, które funkcjonują już od dwóch lat, uczęszcza ok. 25 proc. dzieci z rodzin należących do wspólnot różnych religii. Wielu rodziców przychodzi do nas i prosi o miejsce w katolickiej szkole podstawowej pw. Świętego Józefa. Zwiększająca się liczba proszących o miejsce w naszej szkole była jedną z przyczyn, które skłoniły nas do wybudowania dodatkowych budynków.
Prośba
Drodzy nasi Dobroczyńcy, Przyjaciele misji w Malawi. Bardzo Was prosimy o pomoc. Nauka w naszych trzech szkołach nie może „ruszyć” bez Waszego ofiarnego udziału. Każda, nawet najmniejsza ofiara jest dla nas bardzo cenna i już teraz za nią składamy serdeczne „Bóg zapłać”. Niech Dobry Bóg tysiąckroć wynagrodzi Wam każdy hojny gest Waszego wspaniałomyślnego serca.
Gdyby ktoś z Państwa był tak szczodry i zechciał ufundować np. jedną ławkę szkolną, biurko czy krzesło albo inną potrzebną nam rzecz – jako swoją „cegiełkę” dla „szkolnej budowli” – poniżej wyszczególniam koszt każdej z nich.
Wyposażenie klasy stanowią:
- szkolna ławka dla ucznia 37 euro (155,40 zł)
- biurko dla nauczyciela 51 euro (214,20 zł)
- krzesło 18 euro (75,60 zł)
- szkolna szafa 73 euro (306,60 zł)
- drzwi 22 euro (92,40 zł)
- regały na książki w bibliotece 73 euro (306,60 zł)
- regały na książki w klasach 51 euro (214,20 zł)
Kasungu, 24 kwietnia 2013 roku