Z Madagaskarem związane są trzy polskie nazwiska. Po pierwsze, Maurycego Augusta Beniowskiego (20 IX 1746 – 23 V 1786), oficera wojska polskiego, który na Czerwonej Wyspie zasłużył się budową fortyfikacji. Szczególnie znaną miejscowością związaną z jego działalnością jest Maroantsetra (dawniej Luisburg). W kilku miejscowościach jego nazwiskiem nazwano nawet ulice. Po drugie, Mieczysław Lepecki (16 XI 1897 – 26 I 1969), któremu Generał Dywizji Felicjan Sławoj Składkowski polecił w 1937 r. utworzenie misji pod nazwą „Komisja Studiów”. Jej zadaniem było pozyskanie Madagaskaru jako polskiej kolonii. Na szczęście projekt ten spełzł na niczym.
Dwa nazwiska to jednak nikłe wydarzenie historyczne wobec wspaniałej działalności, która poruszyła serca zarówno Malgaszów, jak i nasze. Mam tu na myśli działalność bł. Ojca Jana Beyzyma SJ (15 V 1850 – 2 X 1912), założyciela pierwszego na Madagaskarze szpitala dla trędowatych pw. Matki Boskiej Częstochowskiej, na 150 łóżek. Szpital ten działa do dziś. Maranę – miejscowość, w której się znajduje – trudno znaleźć na mapie. Leży ona w pobliżu Fianarantsoa. Relikwie, jak i ołtarz poświęcony temu błogosławionemu zakonnikowi znajdują się w Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego ojców jezuitów w Krakowie, przy ul. Kopernika 26.
Pamięć i tradycja niesienia pomocy zachowały się do dzisiaj w różnych regionach Madagaskaru, dzięki działalności przedstawicieli licznych zgromadzeń zakonnych, zwłaszcza polskich, ale nie tylko, czego przykładem jest Zgromadzenie Sióstr św. Jana Chrzciciela.
Zgromadzenie sióstr św. Jana Chrzciciela
Madagaskar to geograficznie pięknie położona Czerwona Wyspa wraz z licznymi małymi wyspami (największa z nich to leżąca na północnym zachodzie Nosy Be). Jest tu lotnisko i w miarę dobre drogi. Na obrzeżu miasteczka Andoany/Hell-Ville (na Madagaskarze często nazwom rodzimym towarzyszą nazwy francuskie), poczta Tsamaramara, położony jest klasztor sióstr ze Zgromadzenia św. Jana Chrzciciela, wraz z dużą szkołą. To fundacja bł. ks. Alfonso Marie Fusco (23 III 1839 – 6 II 1910). Ten błogosławiony kapłan zasłużył się wielką pomocą chorym podczas epidemii cholery we Włoszech w 1869 r. Nie wahał się służyć zarażonym i z czasem sam zachorował. Kiedy szczęśliwie wyzdrowiał, założył Zgromadzenie Sióstr św. Jana Chrzciciela (26 IX 1878 r.). Jego bliską współpracownicą była Magdalena Caputo, która została pierwszą przełożoną Instytutu, przybierając zakonne imię Crocifissa. Zmarła w opinii świętości 4 II 1903 r.
Celem działalności zgromadzenia, które uzyskało aprobatę Stolicy Apostolskiej w 1927 r., było wychowywanie i kształcenie młodzieży żeńskiej i męskiej, przygotowywanie do pracy zawodowej rzemieślników oraz opieka nad ubogimi chorymi. Zgromadzenie sióstr, zwanych potocznie baptystynkami, działa dzisiaj na czterech kontynentach w ok. 120 domach. Znane autorom artykułu są dwa klasztory sióstr baptystynek na Madagaskarze: wspomniany wyżej w Andoany i drugi w Mahajanga/Majunga.
Wspónota sióstr oraz sierociniec na wyspie Nose Be
Na wyspie Nosy Be panuje klimat oceaniczny. Różnica czasu w stosunku do Europy to godzina do przodu. Wyspa jest bardzo urozmaicona przyrodniczo i geograficznie: niskie góry, jeziora, wspaniałe plaże. Na otaczających Nosy Be wysepkach znajduje się wiele dobrze utrzymanych rezerwatów przyrody. Port lotniczy Ambanoro blisko Andoany zapewnia łączność ze światem. Ludność jest tu wspaniała, niezbyt zamożna, ale przyjaźnie nastawiona do przybyszów. Poza miasteczkami, zwłaszcza na wysepkach, widać ubogie domki mieszkańców, targi obfite w tropikalne owoce i warzywa, a także owoce morza i ryby. Najpopularniejszy środek lokomocji na wyspie to drewniany wóz ciągnięty przez zebu. Zwierzę to jest prawdziwym „żywicielem” wielu rodzin – zapewnia im mleko, mięso i skórę. Z kopyt i rogów zebu powstają też wyroby artystyczne. Rodziny są tu często wielodzietne, ale nie widać tu dzieci zaniedbanych.
Dzieci, którymi opiekują się siostry baptystynki, są jednolicie ubrane, radosne i chętne do modlitwy. Posiłki przygotowywane są tu wspólnie na podwórku klasztoru. W Nosy Be niezwykłą aktywnością pod względem organizacji edukacji, jak i w szerzeniu wiary chrześcijańskiej wyróżnia się właśnie Zgromadzenie Sióstr św. Jana Chrzciciela. Miejscowy klasztor sióstr ufundowano staraniem wspomnianego wcześniej bł. ks. Fusco. Klasztor ten jest zarazem bursą dla dziewcząt od dwunastego do piętnastego roku życia, które uczą się tu zasad funkcjonowania gospodarstwa domowego, francuskiego i włoskiego, a także szycia. Oczywiście przerabiają również program szkoły podstawowej. Dziewczęta mają zapewnione wyżywienie, dach nad głową i opiekę medyczną. Przeoryszą klasztoru jest siostra Klaudyna Rasoanjanahary – zawsze pogodna, energiczna, uwielbiana przez podopieczne, doskonały organizator. Wraz z kilkoma współsiostrami od czasu do czasu wyjeżdża na różne szkolenia i spotkania w Rzymie „w domu generalnym”.
Projekt sierocińca w regionie Antananarivo
Aby podnieść zamożność danego kraju, musi być rozwijane w nim szkolnictwo i to na wszystkich poziomach. Szkolnictwo podstawowe jest na Madagaskarze średnio rozwinięte. Nie wszystkich rodziców stać na posłanie dziecka do szkoły. Wielką pomoc w tym względzie ofiarują misje katolickie, klasztory oraz organizacje muzułmańskie. Zarówno katolicy, jak i muzułmanie „konkurują” w chwalebnym celu szerzenia oświaty i zapewnianiu dostępu do szkół. Prowadzenie działalności przez siostry baptystynki daje młodzieży szansę zdobycia elementarnej wiedzy oraz możliwość zapewnienia sobie godziwych warunków życia w przyszłości.
W ostatnich miesiącach siostry otrzymały od władz Madagaskaru kawałek ziemi w pobliżu stolicy kraju Antananarivo, gdzie chcą wybudować sierociniec, który miałby zarazem charakter szkoły dla dzieci i młodzieży. Działalność nowej placówki będzie miała identyczny charakter jak w przypadku tej prowadzonej na wyspie Nosy Be.
Siostry zwracają się z wielką prośbą o udzielenie nawet najmniejszej pomocy finansowej, koniecznej w realizowaniu tego trudnego, ale na wskroś chrześcijańskiego przedsięwzięcia. Będzie to na pewno podtrzymanie powszechnie znanej w świecie działalności bł. Ojca Jana Beyzyma.