Formacja duchowieństwa i laikatu w Chinach wymaga otwartości serca, duchowej głębi, zdolności do dialogu, pogłębienia wzajemnych relacji, przebaczenia. Dobra formacja teologiczno-filozoficzna wydaje się konieczna najpierw u osób konsekrowanych, a w dalszej kolejności u katolików świeckich, bez których Kościół chiński pozostanie skostniały. Troska o świeckich powinna być nieustannym zadaniem pasterzy Kościoła. Istnieje również w społeczeństwie chińskim potrzeba dialogu duchowego z wszystkimi religiami w Chinach. To podstawowe zadanie naszych czasów.
Obecne społeczeństwo chińskie można podzielić na trzy kategorie wg systemu wartości:
- Zachowujący tradycyjny system wartości, który powoli się dezintegruje.
- Przyjmujący współczesne systemy wartości (bardziej pluralistyczne).
- Zadowalający się „niskimi” kulturowymi wartościami.
W odpowiedzi obserwuje się wpływ Kościoła:
- Podtrzymywanie lub rozszerzanie tradycyjnych wartości, łącznie z najlepszymi chińskimi wartościami.
- W kontekście pluralistycznych wartości systemów zapewnienie dodatkowych możliwości wyboru dla ludzi.
- Wpływanie na społeczeństwo poprzez ustanowienie wyższych wartości, a tym samym powstrzymywanie narastania postaw negatywnych.
Według Chińczyków chrześcijaństwo może mieć tylko niewielki wpływ na proces modernizacyjny Chin. Jednakże zrekonstruowanie wartości etycznych pozostaje ważnym zadaniem. Stanie się ono możliwe, kiedy chińscy chrześcijanie zapragną stawać się światłem i solą dla swoich braci i sióstr w narodzie. Wówczas przestaną być uważani (co ma miejsce od czterech wieków) za „obce ciało” na ziemi chińskiej, ale za „swoją religię”. Tylko przez wzajemne otwarcie na wartości duchowe i naukowe, przez poszukiwanie tego, co łączy, a nie tego, co dzieli, może zostać ubogacone chrześcijaństwo i religie chińskie. Ważna jest inkulturacja i kontekstualizacja. W ewangelizacji niezwykle istotna staje się postawa pokory ze strony chrześcijan, szacunek dla obcej kultury, ponieważ nikt z nas nie jest panem Słowa Bożego, a tylko sługą Słowa.
W obliczu trzeciego milenium wydaje się uzasadniony powrót do korzeni kultury Chin w poszukiwaniu utraconych wartości. Przykładem niech będzie cytowany Ricci, który najpierw szukał w kulturze chińskiej tego, co zgadzało się z nauką Kościoła i z Bogiem Biblii. Chińskie, antyczne słowo sheng 聖– święty składa się z dwóch komponentów: pierwszy to er 耳 – dosłownie ucho, słuchanie, nasłuchiwanie, oraz cheng 呈 – proponować, przedkładać prośbę, być obecnym. Czyli świętość, zgodnie ze znakiem, przekłada się najpierw na słuchanie, a później na prośby, na obecność.
Chiny potrzebują obiektywizacji własnej historii. Jak pisze Jan Paweł II: „Historyczność człowieka wyraża się we właściwej mu zdolności obiektywizacji dziejów. Człowiek nie tylko podlega nurtowi wydarzeń [...], ale ma zdolność refleksji nad własną historią i obiektywizacji jej powiązanych biegów zdarzeń. Taką samą zdolność posiadają poszczególne ludzkie rodziny, jak też ludzkie społeczeństwa, a w szczególności narody”.
Tylko zobiektywizowana karta historii Chin, stanie się elementem jednoczącym kulturę chińską w jej tożsamości. Potrzebne są dwa pomosty. Jeden wychodzący z Europy o korzeniach chrześcijańskich w kierunku Chin i drugi wychodzący z Chin o korzeniach religii niechrześcijańskich w kierunku Europy, aby się spotkać i wymienić dary, tak jak w czasach Jedwabnego Szlaku.
Niech Niepokalana, Gwiazda Nowej Ewangelizacji, Królowa Chin i Matka Spraw Niemożliwych, wyprosi łaskę otwarcia się Chińczyków na światło Chrystusowej Ewangelii.
聖母請為我們祈禱 !