Serdecznie pozdrawiam i pragnę podzielić się z Wami, Drodzy Przyjaciele Misji, naszymi przeżyciami z okresu Wielkiego Postu, Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy.
Na początku Wielkiego Postu odbyły się rekolekcje dla kobiet i mężczyzn w Mumbwa, w centrum naszej parafii, a następnie w innych należących do parafii stacjach misyjnych. Wyznaczono pięć stacji, do których mieli przybyć wierni z pozostałych 34 stacji misyjnych tworzących naszą parafię. Nauki głosili członkowie kościelnych organizacji. Ich głównym tematem były tajemnice naszej wiary: męka i śmierć Pana Jezusa na krzyżu oraz chwalebne Jego Zmartwychwstanie.
Nie zabrakło także innych ważnych tematów związanych z życiem i działalnością naszej parafialnej wspólnoty, jak chociażby świadomy i odpowiedzialny udział w jej życiu. Każdy został włączony do Kościoła przez sakrament chrztu. Każdy należy do konkretnej wspólnoty lokalnej Kościoła, w której został ochrzczony. Będąc jej członkiem, ma wobec niej konkretną rolę do spełnienia. Odpowiedzialność ta wymaga przede wszystkim zainteresowania tym, co dzieje się w danej wspólnocie, czym żyje ona na co dzień. Zainteresowanie jej bieżącymi sprawami jest wyrazem właściwej postawy wobec wspólnoty, do której się należy. Jedną z ważnych spraw, za którą odpowiadają wszyscy wierni, jest kondycja finansowa naszych parafii.
Zainteresowanie rekolekcjami było duże. Uczestniczyło w nich od 80 do 170 osób. Na zakończenie była okazja do spowiedzi i Msza święta.
Od początku Wielkiego Postu trwała też w naszej parafii peregrynacja Krzyża, który wędrował od rodziny do rodziny. Był zabierany na cały tydzień przez poszczególne wspólnoty parafii. Z domu do domu Krzyż przenoszono procesyjnie. W kolejne soboty odprawiałem Msze św. dziękczynne przy Krzyżu w domu rodziny, która w tym dniu przyjmowała Krzyż. Wiele razy słyszałem „narzekania”, że Krzyż jest za krótko w rodzinach. Ludzie pragnęli dłużej adorować ten znak wiary i narzędzie naszego zbawienia.
Obchody Wielkiego Tygodnia
Procesja w Niedzielę Palmową odbyła się – w duchu ekumenicznym – razem z wiernymi innych wspólnot chrześcijańskich. W sumie uczestniczyło w niej siedem wspólnot, każda ze swoim pastorem.
W Wielki Czwartek odprawiałem Mszę św. Wieczerzy Pańskiej, podczas której umyłem nogi dwunastu osobom jak Pan Jezus Apostołom w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy. W czasie obrzędu poprosiłem każdego, by się przedstawił, wymieniając swoje imię – czyli imię Apostoła, z którym się identyfikował. Następnie każdy „nasz apostoł” musiał odpowiedzieć na dwa pytania: Jak sam czy wraz ze swoją rodziną przeżywa Rok Wiary? Jak włącza się w życie wspólnoty Kościoła, do której należy? Odpowiedzi były różne, niekiedy mobilizujące dla wszystkich. Każdy „apostoł” bardzo dobrze zdał ten egzamin.
Wielki Piątek przeżyłem w naszym przyszłym sanktuarium maryjnym wraz z wiernymi z pobliskich stacji misyjnych, którzy bardzo licznie przyszli na to nabożeństwo. Modlitwy zaczęliśmy Drogą Krzyżową. Jej stacje zostały ustawione wzdłuż muru wyznaczającego granice naszej posesji. Po nabożeństwie Drogi Krzyżowej wróciliśmy do centrum parafii, gdzie sprawowaliśmy główne obrzędy Wielkiego Piątku – liturgię Męki Pańskiej. Obrzęd misterium śmierci Chrystusa mieliśmy w afrykańskim stylu – został oparty na tutejszych zwyczajach pogrzebowych. Następnie rozpoczęliśmy wspólnie nowennę do Bożego Miłosierdzia, która – zgodnie z prośba Pana Jezusa przekazaną św. Siostrze Faustynie – ma rozpoczynać się w Wielki Piątek. Codziennie, począwszy od Wielkiego Piątku aż do Niedzieli Miłosierdzia włącznie, odmawialiśmy koronkę do Bożego Miłosierdzia, prosząc o Boże Miłosierdzie dla całego świat.
Uroczystości Wielkanocy
Podczas uroczystej liturgii Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę nasza wspólnota parafialna zyskała 20 nowych członków, którzy przyjęli w tym dniu sakrament chrztu. Wśród nowo ochrzczonych były zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe. Wspólnie odnowiliśmy także nasze przyrzeczenia chrzcielne. Radość była wielka i została wyrażona – afrykańskim zwyczajem – przez taniec i śpiew, gdyż radość z tego, że Chrystus jest pośród nas, wyrażana jest tu tańcem, zwłaszcza po Komunii świętej.
Nazajutrz, wcześnie rano w dzień Zmartwychwstania Pańskiego, wyjechałem do Nakanjoli. Po drodze zostawiłem Najświętszy Sakrament w trzech kościołach, aby przygotowani do tego szafarze podczas nabożeństwa słowa Bożego mogli udzielić wiernym Komunii świętej. W końcu dotarłem do miejsca, gdzie miałem tego roku świętować Wielkanoc. Zebrało się tam ok. 215 osób. Podczas uroczystości był udzielany sakrament chrztu. Ponadto pobłogosławiłem jedno małżeństwo. Budynku kościoła w Nakanjoli nie ma. Cała liturgia odbywała się więc w szkole. Choć było ciasno i ludzie tłoczyli się w jednej sali, to jednak przeżywali głęboką radość wielkanocną. Na zakończenie Mszy św. nawet mnie poproszono, bym zatańczył. Zrobiłem to z ochotą ku uciesze wiernych.
Dzielę się z Wami tymi przeżyciami, bo głęboko przeżyłem czas Wielkiego Postu i Wielkanocy, choć przygotowania i celebracje wymagały wiele wysiłku. W duchu pocieszałem się, że Pan Jezus też wszystko oddał dla nas i dla zbawienia rodzaju ludzkiego na całym świecie.
Podziękowanie
Drodzy Darczyńcy i Przyjaciele, pragnę jeszcze bardzo serdecznie podziękować Wam wszystkim za pomoc, której mi udzielacie. Dzięki waszej życzliwości i ofiarności możemy tutaj trwać. Ze złożonych ofiar otrzymałem 800 dolarów na zakup nowych opon do naszego samochodu, którym odwiedzamy stacje misyjne. Opony u nas bardzo szybko się zużywają, bo drogi mamy fatalne, „buszowe”. A bez samochodu nie moglibyśmy się odwiedzać bardzo oddalonych od siebie stacji misyjnych naszej rozległej parafii. Jeszcze raz składam serdeczne Bóg zapłać za tę pomoc.
Ostatnio otrzymałem również z Referatu Misyjnego 1600 zł, które – jak zostałem poinformowany – pochodzą od moich Czcigodnych i Wspaniałych Opiekunów (Patronów Misyjnych), którzy raczą wspierać moją misyjną działalność swoimi ofiarami. Była to suma, którą ofiarowaliście, Drodzy Państwo, w roku 2012. Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję za tę ofiarę. Przekazane pieniądze wykorzystam do budowy naszego sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju i Afryki. Wraz z wiernymi będziemy odpłacać się Wam, Drodzy Ofiarodawcy i Przyjaciele Misji, naszymi modlitwami.
Ponadto pragnę także podziękować za ofiarę (450 zł) na budowę domu rekolekcyjnego, przy naszym sanktuarium maryjnym. Prace przy budowie tego domu posuwają się naprzód. W chwili obecnej zakładamy już dach. Niech dobry Bóg stokrotnie to wszystkim wynagrodzi. Bóg zapłać i szczęść Boże!
O. Jakub Maria Rostworowski SJ, misjonarz z Zambii