Cyklon Freddy
Jeden z najpotężniejszych cyklonów na półkuli południowej o nazwie Freddy zaczął tworzyć się jako niż tropikalny 30 stycznia 2023 roku w pobliżu Wysp Kokosowych (Keelinga) na Oceanie Indyjskim. 6 lutego przemieszczając się w kierunku zachodniego wybrzeża północnej Australii, rósł w siłę. Następnie stał się potężnym cyklonem tropikalnym, przemieszczając się przez ocean od zachodniego wybrzeża północnej Australii na południowy zachód1. Przechodząc przez Ocean Indyjski, 20 lutego nawiedził wyspę Mauritius, 21 lutego uderzył w Madagaskar, przeszedł przez południową część Wielkiej Wyspy i 24 lutego, przemieszczając się w kierunku północno-zachodnim przez Kanał Mozambicki, dotarł do Mozambiku, dokonując tam ogromnych zniszczeń.
Jak relacjonują media, z powodu cyklonu Freddy ucierpiało 171 000 osób. Cyklon przyniósł ulewne deszcze, które zniszczyły uprawy i domostwa. Życie straciło w tych pierwszych dniach 27 osób: 10 w Mozambiku i 17 na Madagaskarze2. Następnie Freddy powrócił w kierunku Madagaskaru i ponownie uderzył w stronę Mozambiku. Tym razem w Mozambiku zagrożonych było ponad pół miliona osób. Kolejno cyklon uderzył w północno-wschodnie Zimbabwe, a w nocy z 12 na 13 marca w południowe Malawi, dotykając 16 na 28 powiatów tego kraju i pozostawiając po sobie poważne zniszczenia, spustoszenie i śmierć.
Największe straty w Malawi
Jak donosi Wydział Przeciwdziałania Katastrofom w Malawi, na dzień 29 marca 2023 roku blisko 2,3 miliona osób zostało dotkniętych skutkami cyklonu Freddy. 143 487 domostw z 659 278 mieszkańcami uległo dewastacji, a ludzie stali się bezdomni. W tej sytuacji otwarto 577 obozów, aby zapewnić poszkodowanym schronienie. Obozy te to po prostu szkoły, kaplice albo kościoły, w których ludzie znaleźli tymczasowe lokum. Jednak w takiej sytuacji instytucje te nie mogą normalnie działać, na przykład w szkołach, w których ludzie zajmują sale lekcyjne, prowadzenie działalności edukacyjnej staje się niemożliwe. Szacuje się, że w samym Malawi w wyniku cyklonu życie straciło 676 osób, 1724 osoby zgłosiły różne rany i urazy, a 538 osób uważa się za zaginione. Istnieją obawy, że utonęły w masie błota, które się pojawiło, albo zginęły w gruzach zniszczonych domów. Nie wyklucza się też, że ludzie zostali po prostu porwani przez potężny prąd płynącej wody.
Ocenia się, że Fredy był najsilniejszym i najdłużej trwającym (34 dni) cyklonem tropikalnym, jaki zanotowano na świecie3.
Blantyre pod wodą
Nawet Blantyre, drugie co do wielkości miasto Malawi, zostało zalane wodą. Ulice zamieniły się tu w rwące potoki, zalane zostały mieszkania, domy i sklepy. Samochody popłynęły z wodą. Ludzie zbijają prowizoryczne trumny, by móc pochować zmarłych. Liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych początkowo wynosiła 225 osób, w tym także małe dzieci. Media pokazały ciało małej dziewczynki niesione przez wodę, które zatrzymało się blisko brzegu rozlewiska rwącej rzeki. Ludziom udało się wydobyć je z wody. Ciężko zranionych zostało początkowo ponad 900 osób. Pewna dziewczyna wołała o pomoc, bo zanurzona w błocie aż po szyję nie miała możliwości wydostać się z tej błotnistej pułapki o własnych siłach na podwórku niedaleko domu. Tysiące ludzi zostało bez dachu nad głową. Domy są całkowicie zrujnowane. Można było zobaczyć, jak rwąca woda zerwała ścianę budynku i odsłoniła uporządkowany pokój z meblami, ale ściany już nie było… Plony kukurydzy, która już dojrzewała, również uległy zniszczeniu. Wszystko poszło z wodą. To bardzo smutne i tragiczne. Ludzie będą znowu głodować.
Oczywiście rząd i różne organizacje pozarządowe, jak na przykład Czerwony Krzyż, starają się śpieszyć z niezbędną pomocą. Problem polega na tym, że deszcze nadal padają i cała infrastruktura drogowa jest w tym rejonie zniszczona, a wiele mostów zostało przez żywioł zerwanych.
Świadectwo Marty Phiri
Marta Phiri z Jezuickiego Centrum Ekologii i Rozwoju w Malawi (JCED) opowiada o katastrofie spowodowanej przez cyklon Freddy:
„Jesteśmy w tej chwili w południowej części Malawi, w okolicy miasta Blantyre, razem z ofiarami cyklonu Freddy. Rozpoczęliśmy wizytę solidarności razem z katolicką organizacją charytatywną CADECOM. Dołączyło do nas trzech biskupów. Było to głębokie doświadczenie zobaczyć miejsca, gdzie ziemia osuwała się raz za razem pod wpływem gwałtownego deszczu i tropikalnych ulew. Po południu odwiedziliśmy 7 centrów ewakuacji, które były ogromnie przeludnione. Wszystkie ofiary, które odwiedziliśmy, znalazły schronienie w tymczasowych obozach zorganizowanych dla nich najczęściej w pobliskich budynkach szkolnych”.
Marta pisze dalej, że na zdjęciu jest, a raczej była wioska, która zniknęła z powierzchni ziemi i zostały po niej tylko kamienie. Ona sama straciła grób swojego ojca, który popłynął z wodą. W ich wiosce nie ma już nikogo. Ci, którzy przeżyli katastrofę, zostali przeniesieni do obozu. Inni po prostu zginęli. Smutna historia… Marta, która dopiero co wróciła z terenów dotkniętych klęską, udzieliła wywiadu sekcji angielskiej Radia Watykańskiego, opisując wzruszające sceny, kiedy to małe dzieci nieustannie i bezsilne płakały, czekając na rodziców, nie wiedząc, że rodzice już nie wrócą, bo zginęli w wyniku klęski żywiołowej.
Skutki powodzi i zagrożenie epidemiczne
Jak podają statystyki z 20 marca 2023 roku, liczba ofiar śmiertelnych osiągnęła ponad 400 osób. Widziałem film, na którym sprowadzone psy poszukiwały ciał zaginionych wśród błota, odpadków i wszystkiego tego, co woda wyrzuciła na brzeg, o ile tę zalaną powierzchnię można jeszcze nazwać brzegiem. Najgorsze było to, że ludzie zauważyli unoszące się w stojącej wodzie bąbelki, a po przeszukaniu tego miejsca znaleźli ciała ludzi, którzy tam utonęli. Niektóre osoby udało się uratować z zawalonych domostw.
Oczywiście w mieście Blantyre większość mieszkańców od tygodnia nie ma wody w kranach, bo osiem rur doprowadzających ją do mieszkań zostało poważnie uszkodzonych przez cyklon Freddy i trochę potrwa, zanim woda znowu pojawi się w kranach. W tej sytuacji istnieje poważne zagrożenie wybuchu epidemii cholery, gdyż wszystkie odpady leżą i gniją w stojącej wodzie.
Potrzeba modlitwy, by dobry Bóg uchronił tych ludzi od dalszego nieszczęścia. Z drugiej strony wiele osób i organizacji, w tym także kościelnych, śpieszy z pomocą, głównie w postaci żywności, ubrań i innych rzeczy niezbędnych do przeżycia.
Pilnie potrzebna pomoc
Trudno jest dotrzeć z pomocą do osób pokrzywdzonych przez ten tragiczny los. Módlmy się za cierpiących mieszkańców Malawi, by ten żywioł ustał i braterska pomoc dotarła do najbardziej potrzebujących.
Jezuickie Centrum Ekologii i Rozwoju (JCED) w Lilongwe, stolicy Malawi, organizuje doraźną pierwszą pomoc dla ofiar kataklizmu. Wcześniej z pomocą poszkodowanym, jeszcze przez cyklon Ana w ubiegłym roku, pośpieszyło jezuickie Biuro Misyjne w Krakowie (Referat Misyjny PME). Ostatnia przysłana transza w wysokości 10 000 dolarów amerykańskich stała się w zaistniałej sytuacji „ostatnią deską ratunku” dla poszkodowanych. Pieniądze znajdujące się chwilowo na koncie tej jezuickiej organizacji w Malawi już zostały uruchomione. Są wykorzystywane na pomoc przede wszystkim tam, gdzie jest sytuacja niecierpiąca zwłoki. Pilnie potrzeba przede wszystkim żywności, ale także koców i lekarstw. Ludziom zagraża wybuch epidemii cholery. Staramy się udzielić natychmiastowej pomocy ofiarom katastrofy w Malawi. Robimy wszystko, co możemy, by ratować ludzkie życie oraz nieść pomoc i wsparcie tym, którzy tego potrzebują.
Centrum Ekologii i Rozwoju działa błyskawicznie, jeśli tylko ma potrzebne do tego środki. Na załączonych zdjęciach widać Martę oraz brata Ngoni, jezuitę z Centrum, którzy rozdają potrzebującym żywność (worki mąki kukurydzianej). Widać również wiadra, koce i inny sprzęt mogący ułatwić przeżycie ofiarom cyklonu. Przesyłamy szczere „Bóg zapłać!” naszym drogim Darczyńcom, którzy umożliwili nam organizację tej pomocy. Malawi jest jednym z najbiedniejszych krajów Afryki i w dodatku tak ciężko dotykanych – szczególnie ostatnio, rok po roku, przez żywioł: cyklony Idai, Ana i Freddy. Niech dobry Bóg wynagrodzi Waszą dobroć serca, szczególnie w tym czasie Wielkiego Postu.
Poradnictwo psychologiczno-socjalne
Członkowie Jezuickiego Centrum Ekologii i Rozwoju (JCED) po raz kolejny udali się w rejon katastrofy (okolice miasta Blantyre i Chiradzulu) w kwietniu 2023 roku w ramach tzw. Karawanu nadziei4, niosąc pomoc materialną do trzech ośrodków dotkniętych katastrofą. Szybko jednak okazało się, że pomoc materialna nie wystarcza. Ludzie przeżywają ogromną traumę, uraz i przygnębienie z powodu utraty bliskich. Niektóre matki przeżyły nieszczęście, nie mogąc pomóc swoim dzieciom, które na ich oczach unosiła woda. Pozostały tylko rozpacz i łzy. Ludzie ci nie potrafią się cieszyć, kiedy dostaną żywność i odzienie, bo myślą o tych, których już nie ma.
Dlatego postanowiono zorganizować poradnictwo psychologiczno-socjalne, uzdrawianie pamięci i odnowę pod hasłem „Thandiza”, co w lokalnym języku chichewa oznacza „Jesteśmy w tym razem”. Program ten zaplanowany jest na następne sześć miesięcy i obejmuje opiekę duszpasterską (pastoralną), poradnictwo duchowe, cierpliwe towarzyszenie osobom z urazami i słuchanie ich przeżyć, sesje i seminaria mające na celu uzdrawianie ludzi z ich głębokiego smutku, a nawet rozpaczy. Ufamy, że wiara pomoże przezwyciężyć ten dramat wielu osób.
Nadal więc jest bardzo potrzebna, a nawet konieczna wieloraka pomoc zarówno materialna, jak i duchowa, psychologiczna czy po prostu ludzka. Już teraz gorąco, z całego serca dziękujemy osobom, które okazały współczucie i solidarność z cierpiącymi mieszkańcami Malawi, jednego z najbiedniejszych krajów świata, poprzez pomoc materialną, finansową, duchową, a zwłaszcza w formie modlitwy. Niech dobry i miłosierny Bóg wynagrodzi Waszą dobroć i hojność serca, niech błogosławi Waszym rodzinom i darzy swoim pokojem!
Przypisy
1. Por. Tropical Cyclone Freddy rips through south-eastern Africa, https://www.jbarisk.com/products-services/event-response/tropical-cyclone-freddy-february-march-2023/.
2. Za: One dead as Cyclone Freddy lashes Mozambique for second time, https://www.aljazeera.com/news/2023/3/12/onedead-as-cyclone-freddy-lashes-mozambique-for-second-time?traffic_source=KeepReading.
3. Na podstawie raportu JCED (Jesuit Centre for Ecology and Development).
4. Karawan nadziei – pojęcie stworzone przez Jezuickie Centrum Ekologii i Rozwoju (JCED) w Malawi, oznacza grupę ludzi, którzy odwiedzają osoby w potrzebie i niosą im nadzieję w formie pomocy materialnej czy tylko ludzkiej (słuchanie ich doświadczeń, okazywanie współczucia, bycie razem z nimi – towarzyszenie im).