Jesteś tutaj

Za sprawę Boga i narodową. Ojciec Franciszek Kałuża SJ (1877-1941)

O. Kazimierz Kucharski SJ
31.12.2021

Sylewtki jezuickich męczenników z czasów drugiej wojny światowej

„Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje według Serca Twego”. Napis na obrazku prymicyjnym stał się prawdą życia i motorem działania ojca Franciszka Kałuży.

Gorliwy kapłan i wybitny kaznodzieja

Ojciec Franciszek przyszedł na świat 18 września 1877 roku w Kowalach koło Skoczowa jako drugie dziecko Pawła Kałuży i Zuzanny z domu Ptasznik. Przez przeszło 40 lat żył pod zaborem austriackim na Śląsku Cieszyńskim. Wychowywał się w skromnych wiejskich warunkach, w atmosferze religijnej i patriotycznej rodziny. Franciszek po skończeniu szkoły podstawowej w Pierśćcu oznajmił rodzicom, że pragnie zostać księdzem. Nie było sprzeciwu. Najpierw gimnazjum w Cieszynie, a potem Wyższe Seminarium Duchowne w Widnawie na Zaolziu, które było filią Seminarium Wrocławskiego. Święcenia kapłańskie otrzymał 22 lipca 1903 roku we Wrocławiu.

Działał na wielu polach: w duszpasterstwie parafialnym, na polu społecznym i wychowawczym. Ojciec Franciszek Kałuża dał się poznać jako gorliwy kapłan, wybitny kaznodzieja i mówca, obrońca polskości, wrażliwy na problemy społeczne i młodzieżowe oraz organizator różnych form pomocy dla biednych. W latach 1908–1921 był kanclerzem Wikariatu Generalnego w Cieszynie. Równocześnie z woli kard. Georga Koppa był radcą i asesorem Wikariatu.

25 września 1921 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Nowicjat odbył w Starej Wsi. Po formacji zakonnej był prefektem szkoły w Stanisławowie oraz pełnił obowiązki przełożonego w kilku domach. Dowodem jego skutecznej pracy było odznaczenie Złotym Krzyżem Zasługi w 1938 roku przez prezydenta Rzeczypospolitej. Prawdopodobnie odznaczenia nie przyjął.

Uwięziony i wywieziony do obozu

Na urzędzie przełożonego i administratora parafii Serca Pana Jezusa w Cieszynie zastała go druga wojna światowa. Po trzech rewizjach dokonanych przez gestapo 3 listopada 1939 roku uwięziono wszystkich jezuitów w domu. Po kilku dniach zostali wypuszczeni, zatrzymano tylko ojca Franciszka. Chociaż esesmani bili więźniów, to nie odważyli się uderzyć ojca Franciszka.

W kwietniu 1940 roku został przewieziony do obozu w Sachsenhausen, gdzie otrzymał numer obozowy 18319. Tam imponował wszystkim postawą pełną godności, pobożnością oraz ofiarnością.

14 grudnia 1940 roku przewieziony wraz z innymi księżmi do obozu w Dachau. Tu dostał nowy numer obozowy 22748. Cierpiał na rozsiane po całym ciele wrzody głodowe. Doszła choroba serca spowodowana głodem i dręczącymi ćwiczeniami karnymi w Sachsenhausen. Zmuszony stanem zdrowia zgłosił się do rewiru, ale dokonujący selekcji esesman tylko go kopnął i wyrzucił. Do szpitala przyjmowano z wysoką gorączką. Usłyszał przy tym: „Ty i tak zdechniesz”.

Oto świadectwo ojca Adama Kozłowieckiego z 19 stycznia 1941 roku: „Zmarł w rewirze o. Franciszek Kałuża, o którym wszyscy księża mówią, że im imponował swoją świątobliwością i godną postawą wobec cierpienia. (…) Znałem go mało. Widziałem go raz tylko w 1933 roku. Obecnie zobaczyłem go po jego przyjeździe z Sachsenhausen i poznać nie mogłem. Był to szkielet i cień człowieka” (Adam Kozłowiecki SJ, Ucisk i strapienie, s. 243).

Prochy męczennika

Był ceniony i szanowany. W Rudzie Śląskiej codziennie odprawiał Drogę Krzyżową. W obozach nie rozstawał się z różańcem. Był wzorem pogody i podnoszenia innych na duchu. W rewirze doznawał szykan i upokorzeń ze strony pielęgniarzy niemieckich. Zmarł w wielu 64 lat, w 38. roku kapłaństwa i 20. roku powołania zakonnego. Spalony w krematorium. Rodzina otrzymała urnę z prochami, którą złożono na cmentarzu w Pierśćcu. Na grobie wyryto napis:

Tu spoczywają prochy męczennika
Za sprawę Boga i narodową
Ks. Franciszek Kałuża T.J.
+ 19 I 1941 w obozie koncentracyjnym w Dachau

Których Bóg wybrał, tych i przeznaczył,
Aby byli podobni Jego Synowi.
Rzym, 8,29

Parafia pielęgnuje kult naszego Męczennika. W 65. rocznicę męczeńskiej śmierci była w Pierśćcu uroczystość z udziałem biskupa diecezji ks. Tadeusza Rakoczego. Malarz z Włocławka Józef Stolorz namalował obraz Sługi Bożego.

Opracowane na podstawie:
Stanisław Cieślak SJ, Oblicza cierpienia i miłości. Słudzy Boży Jezuici – męczennicy z II wojny światowej, Kraków 2009.
Adam Kozlowiecki SJ, Ucisk i strapienie. Pamiętnik więźnia 1939–1945, Kraków 1995. 
Ludwik Grzebień SJ, Encyklopedia wiedzy o jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564–1995, Kraków 2004.