Pracuję w Kirgizji od roku 2010 jako proboszcz parafii w miejscowości Jalal-Abad na południu kraju. Kirgizja to jedna z byłych republik radzieckich położona przy granicy z Chinami. Większość terytorium zajmują tu góry sięgające powyżej 7000 m n.p.m. Przeważająca część ludności to muzułmanie, wielu z nich jest koczownikami i do dziś żyje w jurtach. Pierwsi katolicy pojawili się tu, kiedy Stalin zesłał do Kirgizji Polaków, Ukraińców, Niemców, Koreańczyków i innych „wrogów” komunizmu. Katolicy zbierali się na modlitwę w prywatnych domach. W II połowie lat 50. XX wieku – po wyjściu z łagru – do Kirgizji przyjechał litewski jezuita Antoni Szyszkiewiczius, który próbował stworzyć tu parafię. Niestety, wybudowana przez niego kaplica została przez władze zburzona, a sam kapłan wraz z innymi parafianami aresztowany. Dopiero na początku lat 70. udało się oficjalnie założyć parafię w Biszkeku, stolicy kraju. Obecnie w Kirgizji istnieją trzy parafie (Biszkek, Tałas, Dżalalabad), gdzie na stałe pracują kapłani. Jest także około 20 wspólnot zbierających się w domach prywatnych i regularnie odwiedzanych przez księży.
Działalność parafialna wiąże się z organizacją życia religijnego dla niewielkiej grupy mieszkających tu katolików. W naszej parafii były w tym roku dwa chrzty, cztery osoby przystąpiły do Pierwszej Komunii Świętej i niestety mieliśmy też kilka pogrzebów. Mimo że liczby opisujące działalność naszej parafii nie wydają się imponujące, mamy nadzieję, że przyczyniamy się do lepszego poznania Tajemnicy Wcielenia przez nie zawsze przychylny dla chrześcijaństwa świat muzułmański.