„Wielu współczesnych ludzi, oślepionych postępem i dobrobytem, kieruje często swój wzrok tylko na ziemię, w ogóle nie patrząc na to, co poza nią. Świadomie kształtują swój sposób życia wyłącznie w odniesieniu do rzeczywistości ziemskiej, nie zwracając uwagi na Boga i Jego wolę.
Zawsze istniała ta sama pokusa, aby zapomnieć o Bogu albo przynajmniej żyć tak, jakby Go nie było (por. Mdr 2,1–9). Jednak styl życia, który nie pozwala spojrzeć na Ojca w niebie, nie może ugasić w człowieku głębokiego pragnienia, które jest w nim, ponieważ ma on pragnienie życia wiecznego. Ślepota człowieka zwodzi go, by karmił się złudzeniami, czyniąc sobie bożki z ziemskich rzeczy: to głęboko rozczarowuje i doprowadza do samodestrukcyjnych zachowań. Kiedy człowiek myśli, że zrealizuje się za pomocą własnych sił, zagłusza pragnienie Boga, które jest w nim, aby oddać się nienasyconemu i egoistycznemu pragnieniu przyjemności.
W imieniu Tego, który obiecał nam pełnię prawdziwego życia, zachęcam was, abyście zwrócili wasz wzrok, wasze myśli i pragnienia «ku górze» na Chrystusa, który nas poprzedza. Potrzebujemy tego spojrzenia w niebo, ponieważ On pomaga nam właściwie korzystać z dóbr ziemskich, tak abyśmy nie utracili wiecznego dobra, mianowicie przyjaźni z Bogiem”.
Jan Paweł II, fragment kazania wygłoszonego w Luksemburgu, 16 maja 1985 r., za: Aus der Kraft der Hoffnung leben, Freiburg – Basel – Wien 1995, s. 150
Spójrzmy w niebo, jak nas zachęca nasz Wielki Rodak, św. Jan Paweł Wielki, w niebo, gdzie mieszka Bóg, i „zwróćmy nasz wzrok, nasze myśli i pragnienia «ku górze» na Chrystusa”, który do nas przychodzi.
Dzięki tajemnicy Wcielenia i Narodzenia Syna Bożego Jezusa Chrystusa – którą niebawem będziemy obchodzili w sposób szczególny, świętując Boże Narodzenie – Dobry Bóg przybiera nas wszystkich za swoje dzieci. Dla naszego zbawienia, aby uratować cały rodzaj ludzki, Jego umiłowany Syn przyjmuje ciało z Maryi Dziewicy i staje się Człowiekiem. Rodzi się dla nas w ubogiej betlejemskiej stajence. Dzieli z nami nasze życie na ziemi, gdzie niedola i cierpienie panoszą się od wieków. Boże Dzieciątko przychodzi do nas, aby nas zachęcić i uzdolnić do braterskiego poświęcania dla drugiego: dla braci i sióstr w Chrystusie.
Owo braterstwo i braterska jedność są konieczne, byśmy mieli odwagę zauważać niedolę bliźnich i zechcieli pośpieszyć im z pomocą, przezwyciężając głód tam, gdzie się rozpanoszył, zaprowadzając pokój tam, gdzie rozgorzały konflikty i bratobójcze wojny, gasząc konflikty i nieporozumienia tam, gdzie stały się codziennością – krótko mówiąc, byśmy mieli odwagę przezwyciężać każde zło. Jednak nie tym samym orężem, a przez przebaczenie, pojednanie, miłosierdzie i miłość, która – jak pisze św. Paweł Apostoł w Pierwszym Liście do Koryntian – „wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje” (1 Kor 13,7–8a). A to oznacza też wybór życia, zamiast śmierci.
Drodzy Przyjaciele Misji, Szanowni Państwo, na zbliżające się święta Bożego Narodzenia, podczas których wspominamy pierwsze przyjście na ziemię Syna Bożego w ludzkim ciele, życzę wszystkim: aby nowo narodzony Zbawiciel świata był zawsze Waszą mocą w trudnej misji budowania cywilizacji miłości we współczesnym świecie. Abyście tocząc bój z plagą ubóstwa i głodu, zaprowadzając pokój, gasząc konflikty i nieporozumienia – przezwyciężając zło dobrem poprzez Waszą działalność na rzeczy pokrzywdzonych, ubogich, chorych i cierpiących w krajach misyjnych, mogli ukazywać światu prawdziwe Oblicze Boga, który jest Miłością.
Miłość Boga Ojca zagościła wśród nas w Jego Umiłowanym Synu, Jezusie Chrystusie, którego pamiątkę przyjścia wśród nas obchodzimy. Niech miłość zadomawia się wśród Was, a Boże Dziecię napełnia Was wszystkich pokojem, radością oraz zapałem w głoszeniu Bożej Miłości poprzez troskę i pomoc udzielaną będącym w potrzebie.
Błogosławionych świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślnego Nowego Roku 2020