Jesteś tutaj

Oto przychodzi do nas Syn Boga...

Czesław H. Tomaszewski SJ
22.12.2018

Przepiękne i – jak zwykło się dopowiadać – „rodzinne” święta, które głęboko wpisały się w polską tradycję. Któż z nas, Polaków, wyobraża sobie trzecią dekadę grudnia spędzoną w zwykłym, szarym nastroju? Bez choinki i wcześniejszych przygotowań. Bez często niemałej bieganiny i starań, by nie zabrakło niczego, co nakazuje stara polska tradycja. A jest ona nieco wymagająca. Na wigilijnym stole musi być karp i opłatek, którym dzielimy się z najbliższymi, z przyjaciółmi i znajomymi, życząc sobie dobra i dostatku, pomyślności i zdrowia oraz wiele innych tak bardzo w życiu potrzebnych rzeczy. Nie zapominając przy tym również o dobrach duchowych i Bożej pomocy, co dla nas, ludzi wierzących, winno mieć przecież ogromne znaczenie.

Wielu z nas w tym przedświątecznym zabieganiu nie koncentruje się tylko na sobie i swojej rodzinie. Myślami, a przede wszystkim troską wybiega dalej, poza rodzinę, krąg przyjaciół i znajomych. Wielu troszczy się o ludzi często sobie nieznanych, o innej mentalności i kolorze skóry, o innych zwyczajach, także bożonarodzeniowych, ale mimo to bliskich sercu. To przecież nasi bliźni czekający na pomoc. Wielu z nas nie tylko wybiega do nich współczującym westchnieniem, ale także przekuwa tę troskę w konkretny czyn. Wyciągamy parę z trudem zaoszczędzonych „groszy”, by wesprzeć najbiedniejszych, ludzi żyjących w nędzy, często bez swojej winy, w dalekich, ubogich krajach misyjnych. Inni zauważają ubogich, chorych i potrzebujących w swoim mieście, w najbliższym otoczeniu, w sąsiedztwie. Tak czy inaczej, nasza troska o słabszych pozostaje głęboko zakorzeniona w polskiej tradycji i poprzez nią także się wyraża.

Cóż innego, jeśli nie to, oznacza puste miejsce przy wigilijnym stole przygotowane dla nieznanego, bezdomnego, chorego, a może będącego w podróży, który w ten wyjątkowy dla nas wieczór wskutek swojej biedy czy samotności może zapukać do naszych drzwi? I jak mówi nasz zwyczaj, przyjmując go w ten wyjątkowy dzień, nie przyjmujemy zwykłego człowieka, ale samego Chrystusa, Syna Bożego, który rodzi się dla nas w wigilijną noc. Przychodzi do nas i potrzebuje naszej bliskości, naszego kochającego, czułego serca, naszej troski. Potrzebuje tego nie dla siebie, bo On, Przedziwny Stwórca, Bóg Wszechmocny, Pan nad panami i Król królów, ma absolutnie wszystko, również splendor i chwałę. Opuszcza to jednak i przychodzi do nas, żebrząc naszego przyjęcia, czułości i miłości. Robi to dla nas, dla naszego zbawienia.

On, Bóg wszechmocny, staje się Człowiekiem, jednym z nas, we wszystkim do nas podobnym oprócz grzechu. Przychodzi do nas, byśmy Go przyjęli. Tajemnica to niepojęta. Dlaczego Wszechmocny Bóg, Stwórca nas i wszystkiego, co nas otacza, Przemożny i nie do ogarnięcia, schodzi z wyżyn swojej potęgi i chwały, stając się kruchą, słabą istotą ludzką? Robi to dla nas, bo jest Miłością. Nasz Bóg to niepojęta dla nas MIŁOŚĆ. A miłość to relacja obdarowywania dobrem. Bóg jest najwyższym Dobrem i tym Dobrem, to znaczy sobą samym, obdarowuje człowieka. Robi to dla każdego człowieka, dla jego szczęścia i zbawienia. Chrystus chce zbawić nie tylko mnie, ale także wszystkich innych, z którymi łączy mnie człowieczeństwo. To mój brat, moja siostra, to brat i siostra samego Chrystusa, Syna Bożego. To główna racja, dla której nie mogę pozostawać obojętnym na drugiego człowieka i jego los, ale winienem wyjść mu naprzeciw i pośpieszyć z pomocą.

DRODZY I CZCIGODNI DOBROCZYŃCY, SZANOWNI PAŃSTWO

Na nadchodzące święta Bożego Narodzenia życzę Państwu, by refleksje snute wokół tajemnicy Bożej Miłości stały się dla Państwa źródłem radości i pokoju. Oto przychodzi do nas bezbronny, maleńki Gość, Dziecię Jezus, Syn samego Boga, by wśród nas zamieszkać. Przyjmijmy Go do naszych domów, do naszych rodzin, a szczególnie do naszych serc. Dajmy Mu gościnę wśród nas, a wówczas zapanuje wśród nas prawdziwa radość, jedność i pokój. Życzę obfitości łask Nieba i Bożego błogosławieństwa na co dzień. Zdrowia i wytrwałości w czynieniu dobra. Niech Boża łaska i pomoc towarzyszą Państwu na drodze życia, a Matka Najświętsza, nasza Pani i Królowa, niech przygarnie wszystkich jako swoje dzieci i otoczy płaszczem macierzyńskiej opieki.

Zdrowych, radosnych, pogodnych i błogosławionych świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności w Nowym Roku 2019.
O. Cz. H. Tomaszewski