Parafia rozciąga się na dużym obszarze, o długości ok. 140 km. Na jej terenie, obok pokaźnego miasteczka Mumbwa, w którym mieszka duża wspólnota chrześcijan, mamy 37 innych stacji misyjnych. Od początku zająłem się przebudową glinianych kościołów w poszczególnych stacjach misyjnych. Z Bożą pomocą oraz dzięki ofiarności moich drogich Dobroczyńców udało mi się wybudować już 9 kościołów. Dalsze 23 kościoły czekają jeszcze w kolejce. Koszt jednej świątyni wynosi ok. 7 tysięcy dolarów. Solidny kościół jest tutaj też miejscem wielu spotkań, związanych często z życiem lokalnej wspólnoty. Powoli tam, gdzie jest też dostęp do wody pitnej, obok murowanych kościołów powstają przedszkola.
Następny punkt mojej działalności to rozpoczęcie organizacji Sanktuarium Maryjnego Matki Bożej Królowej Pokoju. Projekt ten jest ciągle na etapie realizacji. Otworzyłem ponadto szkołę dla biednych dzieci, w której obecnie uczy się 700 uczniów. Wykopałem już pięć studni w różnych osadach naszej parafii, gdzie był dotkliwie odczuwany brak wody pitnej.
Nasza parafia jest bardzo biedna, z wieloma socjalnymi problemami: duża liczba chorych na AIDS, wiele sierot i wdów. W miarę moich możliwości prowadzę różne projekty, aby zaradzić tym problemom. Zawsze dziękuję Panu Bogu za powołanie misyjne, bo czuję, że jest to szczególne wybranie, by Królestwo Boże wzrastało na całej ziemi.
Jak tylko skończy się pora deszczowa, mam zamiar rozpocząć kolejny etap prac nad budową domu rekolekcyjnego przy naszym Sanktuarium Maryjnym (7 km od kościoła parafialnego). Dzięki hojności drogich Rodaków z Polonijnego Ośrodka Milenijnego w Chicago przy Irving Park, gdzie głosiłem kazania i zebrałem ok. 9 tysięcy dolarów – za co drogim Ofiarodawcom z całego serca dziękuję – będę mógł „podgonić” nieco wspomnianą budowę. Szybkie jej ukończenie i otwarcie domu rekolekcyjnego jest dla nas bardzo ważne. Wiele bowiem grup kościelnych chce mieć odpowiednie miejsce, by w skupieniu, modlitewnej refleksji i zadumie odnajdywać sens i cel życia oraz umacniać się na drodze chrześcijańskiego postępowania. Bardzo często mąż czy żona należą do różnych wspólnot czy grup wyznaniowych lub są w ogóle niepraktykujący. Umocnienie więc w doktrynie Kościoła i życiu modlitwy jest bardzo ważne. Jedna z naszych organizacji dla kobiet o nazwie Nazareth jest bardzo zainteresowana tym nowym miejscem w archidiecezji Lusaka, gdzie można będzie odprawić rekolekcje czy zorganizować dzień skupienia. W przyszłości planuję tam też budowę dużego kościoła.
Kolejny projekt to budowa Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w pięknie położonym miejscu, w odległości ok. 40 km od naszego miejsca zamieszkania. Istnieje także duża potrzeba, aby powstała tam szkoła dla kobiet. Okolica jest bardzo zaniedbana, niski poziom wykształcenia, brak jakiegokolwiek rodzaju twórczej aktywności. Często jedyną rozrywką miejscowych mężczyzn i kobiet są spotkania w miejscach picia piwa.
Na pobliskim skalnym wzniesieniu, które należy do przyznanego nam terenu, postawiłem już dość duży krzyż.
Dziękuję wszystkim z całego serca za Wasze modlitwy i hojne ofiary. Tak jedne, jak i drugie są niezbędne, by Królestwo Boże i dobro członków naszych misyjnych wspólnot i parafii wzrastało.