Brazylijskie doświadczenia
Od pierwszych lat życia zakonnego w Towarzystwie Jezusowym, a może nawet wcześniej, moim marzeniem była praca misyjna w najbardziej oddalonych zakątkach świata. To marzenie zaczęło się urzeczywistniać, kiedy w roku 1990 ówczesny przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego zaproponował mi wyjazd do Brazylii na studia teologiczne. W ten sposób rozpoczęła się moja misyjna przygoda, która wypełniła moje życie wielkim bogactwem. Aż trudno uwierzyć, że dane mi było tego doświadczyć.
Rzeczywistość brazylijska, całkowicie odmienna od tej, do której byłem przyzwyczajony, wymagała ode mnie zmian w sposobie postrzegania i w stosunku do ludzi należących do odmiennej strefy kulturowej. W Brazylii miałem okazję pracować w różnych misjach, które Towarzystwo Jezusowe rozwija tu dla dobra Kościoła.
Jako wikariusz w parafii św. Franciszka Ksawerego poznałem, czym jest paca na peryferiach wielkiego miasta, w środowisku robotniczym, którego twarda codzienność zbliża ludzi do siebie, tworząc między nimi mocne więzi przyjaźni. Jako członek ekipy badawczej, a potem dyrektor Centrum Kulturalnego w stolicy Brasilii, miałem okazję uczestniczyć w procesach pogłębiających wiarę i duchowość tych chrześcijan, którzy należą do warstwy społecznej decydującej o losach narodu oraz tworzącej jego oblicze kulturalne.
Wszystkie te doświadczenia zrodziły we mnie przekonanie, że moim miejscem jest właśnie Brazylia i jej rozwijający się ciągle Kościół, rzeczywistość duchowa pełna przemian i wyzwań.
Spotkanie z Afryką, epizod mozambicki
Rok 2004 był w moim doświadczeniu misyjnym i duchowym rokiem wielkich przemian. Kiedy ówczesny przełożony Prowincji Brazylii Centralno-Wschodniej zaproponował mi wyjazd do Afryki, konkretnie do Mozambiku, zaczęło spełniać się moje wielkie marzenie, by przynajmniej przez jakiś czas pracować jako misjonarz na Czarnym Lądzie. Ostatnie osiem lat spędziłem w Mozambiku, pełniąc różne funkcje w wielu miejscach.
Trzy ostatnie lata (2009-2012), kiedy obejmowałem funkcję proboszcza parafii katedralnej pw. św. Jakuba Apostoła w Tete (w diecezja o tej samej nazwie) oraz dyrektora duszpasterstwa diecezjalnego, poprzedzone były bogatymi doświadczeniami na innych placówkach. Miałem okazję pracować na oddalonych od ośrodków miejskich misjach Fonte Boa, Lifidzi i Domwe, gdzie doświadczyłem życia w ciężkich warunkach, bez dostępu do podstawowych zdobyczy technicznych, takich jak elektrzyczność, telefon czy internet. Inne doświadczenie, które nie ma sobie równego, to życie pośród wspólnot chrześcijańskich głęboko doświadczonych przez wojnę domową i ubóstwo, wspólnot, dla których wyznawanie wiary chrześcijańskiej jest kwestią nie tyle prestiżu, ile ich własnej tożsamości. To wzbogaciło moją wiarę i postrzeganie Kościoła.
Uczestniczyłem zarówno w momentach pięknych i podniosłych w życiu tych wspólnot, takich jak przebogate, pełne śpiewu i tańca celebracje eucharystyczne, zapierające dech swoją żywotnością i kolorami. Miałem również okazję uczestniczyć w smutkach tych wspólnot, na przykład kiedy w 2006 r. straciliśmy dwójkę misjonarzy – ofiary napadu na misję Fonte Boa.
Krótko mówiąc, bogactwo doświadczenia pracy misyjnej jest czymś, czego nie można mierzyć według kryteriów materialnych. To dar Boży, którego wartość jest nieporównywalnie większa niż korzyść materialna.
Ponownie w Brazylii
Tego, jak nieprzewidywalne są wyroki Boskie, mam okazję doświadczać w sposób szczególny w chwili obecnej, siedząc w biurze parafialnym jako proboszcz parafii św. Alojzego Gonzagi w sercu 17-milionowego miasta São Paulo, największej metropolii Ameryki Południowej. Praca duszpasterska w tej parafii stawia przede mną nowe wyzwania.
Kościół usytuowany jest w samym sercu centrum handlowo-administracyjnego São Paulo. W tym rejonie nie ma wielu stałych mieszkańców. Kościół jednak nawiedza wielu pracowników pobliskich biur, sklepów czy banków. Od poniedziałku do soboty, na odprawianych co dziennie trzech Mszach św., kościół wypełnia się po brzegi. Na niedzielne Msze św. również przychodzi bardzo wielu wiernych przyzwyczajonych do naszego kościoła z powodu pięknej liturgii, o którą w sposób szczególny dbamy.
Nasz kościół usytuowany w centrum miasta gromadzi ludzi z najdalszych jego zakątków; ludzi, którzy wykorzystują niedzielną wizytę w centrum miasta także, by uczestniczyć we Mszy św. Duszpasterstwo parafii obejmuje udzielanie sakramentów, organizowanie kursów przedmałżeńskich, przygotowywanie do chrztu, katechezę dla dzieci i dorosłych… W parafii prężnie działa również ruch o nazwie „Spotkanie małżeństw z Chrystusem”, który skupia małżeństwa, ofiarując im wsparcie duchowe i duchowe drogowskazy. Parafia jest zaangażowana także we wsparcie dwóch przedszkoli dla dzieci z biednych rodzin. Okazjonalnie organizujemy też różnego rodzaju akcje charytatywne mające na celu wsparcie materialne dla najbadziej potrzebujących.
W parafii pw. Alojzego Gonzagi
Parafia pw. św. Alojzego Gonzagi jest również ważnym elementem w krajobrazie kulturalnym miasta São Paulo. Kościół to dawna kaplica tradycyjnego Kolegium św. Alojzego, które, zgodnie z jezuicką tradycją, wyróżnia dbałość o edukację dzieci i młodzieży od najmłodszych lat, aż do ukończenia szkoły średniej. Kaplica kolegium, przekształcona później w kościół parafialny należący do archidiecezji São Paulo, to budowla neoklasyczna z początku XX wieku. Na uwagę zasługują 42 witraże, które opisują historię chrześcijaństwa oraz misji Towarzystwa Jezusowego w Brazylii. Doskonała akustyka obiektu sprawia, że przez cały rok koncertuje tu wiele zespołów muzyki klasycznej oraz chórów, przyciągając znaczącą liczbę miłośników muzyki klasycznej i religijnej.
Parafia pw. św. Alojzego Gonzagi, stanowiąc ważny element Kościoła diecezjalnego, nie szczędzi wysiłków, by ciągle otwierać się na nowe wyzwania duszpasterskie. Jest parafią otwartą dla każdego, kto w poszukiwaniu Boga i dla pogłębienia swej wiary gotów jest poświęcać swój czas dla dobra tej wspólnoty.
Jako misjonarz, i obecnie proboszcz parafii, zawierzam moją pracę Panu oraz Jego Matce, Maryi, ufając również, że moi Rodacy w Polsce pamiętają o polskich misjonarzach. Wszystkich, których spotykam w mojej pracy, staram się przybliżać do Boga. Odpowiedzialność za misję szerzenia Ewangelii jest wspólna dla nas wszystkich, którzy zostaliśmy ochrzczeni w duchu Chrystusowym. Jestem pewny, że katolikom w Polsce w sposób szczególny drogie są sprawy misji, jak również praca polskich misjonarzy.